You are currently viewing Kotka karmiąca – kocia mama ma dość

Kotka karmiąca – kocia mama ma dość

Historia matki-kotki karmiącej – etap gdy ma już tego dość 😊

Wiadomo, że jedną z ważniejszych spraw jest odpowiednie wykarmienie maluszków. Wspaniale, jeśli kocia mama sobie z tym dobrze radzi, ma odpowiednią ilość pokarmu, a maluszki mają właściwy odruch ssania. Wtedy człowiek nie musi ingerować. Można tylko przyglądać się jak z dnia na dzień maleńkie kluseczki stają się coraz okrąglejsze 😊

Podzielę się z Wami tym, co dzięki moim kocim mamusiom mam przyjemność obserwować w  momencie, kiedy maluszki mają około miesiąca. Wtedy zaczynają się interesować pokarmem innym niż tylko mleko matki. I jak tylko matka się o tym dowie 😀 zaczyna wspomagać proces, aby ulżyć sobie i zadbać też o dalsze dobre wyżywienie małych. Zdradzę Wam kilka sposobów stosowanych przez moje kotki:

Jedzenie podane w misce rozdrabniaj i roznoś po pomieszczeniu, w którym przebywają maluchy. Kicia w pysku roznosi po pokoju karmę podaną w misce. Częściowo ją zjada w obecności kociaków, częściowo pozostawia rozrzuconą w różnych miejscach – co możecie sobie wyobrazić bardzo mnie uszczęśliwia … Generalnie to zachowanie powoduje, że faktycznie maluszki na swej drodze w różnych miejscach napotykają jedzenie, które jest czymś nowym, interesującym. Zaczynają próbować. Matka jedząc przy nich wskazuje, że te porozrzucane porcje to faktycznie pokarm warty próby. Ogólnie to jest bardzo rozczulające jak kotka dba o maluszki, głośno je nawołując i niosąc im w pysku małe co nieco …

Potem, do akcji włączam się ja. Zbieram porzucone i niezjedzone resztki, lecę na szmacie, bo podłoga upierniczona, wiadomo…. No ale takie to słodkie, że nie idzie się gniewać 😊

Kradnij co się da i zanoś maluszkom. Miski ciągle pełne, jedzonko suche, mokre, mięsko, smakołyki, witaminki, pasty, no niby wszystko! Ale zostaw człowieku gdzieś kawałek kiełbasy albo innej potrawki – zniknie i dziwnym sposobem znajdzie się u maluszków. Możliwe, już sprawdzone, opcje:

  • kanapkę z szynką przygotowaną na śniadanko dla nastolatka, który za chwilę ma wyjść do szkoły, zabierz delikatnie w pyszczku ze stołu i przetransportuj z kuchni, przez salon do werandy, gdzie legowiska mają kici-dzieci
  • nie czekaj! porcję półkilogramowego mielonego mięsa wołowego, które w kuchennym zlewie rozmraża się dla kotów na śniadanie wykorzystaj jeszcze dzisiaj na kolację. Mięso w opakowaniu po cichu wyjmij ze zlewu kuchennego – a to nie łatwe – to porcja waży aż pół kilo! I teraz cichuteńko, gdy wszyscy domownicy siedzą na kanapie i oglądają TV, przeciągnij to mięso pod duży stół w salonie. Naderwij, nadgryź trochę opakowanie, aby mięso zaczęło się z niego wydobywać. Resztę już zostaw małym piraniom, które rozerwą, rozszarpią, trochę zjedzą, a resztę rozniosą po podłodze. Jak się uda to wpadnie jeszcze na wyżerkę pies, który usunie ślady zbrodni, wylizując podłogę na błysk. Jak nie pies, to do akcji znowu włącza się pani domu ze szmatą 😀
  • sprawdzaj na bieżąco, czy przypadkiem czegoś nie zostawiono na blacie kuchennym – przykładowo laski kiełbasy. Taki łup najlepiej jak ukryjesz gdzieś głęboko, bo wiadomo, że to niezdrowe, kiełbasa ma naturalny flak, który pewnie nie zostanie strawiony przez maluszki. Pani nie będzie zadowolona… a maluszki będą miały chory brzuszek. Niemniej kiedy instynkt silniejszy niż rozsądek… ukryta kiełbasa w drapaku, częściowo zjedzona, częściowo zwrócona 😛 a pani domu na szmacie, wiadomo.

Ostatecznie, jak po dobroci się nie da, to zacznij być niemiła. Pozwalaj maluszkom na coraz krótsze zbliżenie do cycucha, potem przeganiaj. Jak chcą cię zbyt często, też przeganiaj. Niby okrutne, ale mobilizuje kociaki do tego, aby zaglądać do miski i szukać innego jedzonka.

Powiem tak, natura i instynkt kici-matki karmiącej to coś wspaniałego. Cieszę się, że mam możliwość coś takiego obserwować. Wspaniałe. No, może ta część z ciągłym szmaceniem podłogi już taka urocza nie jest, ale przeżyję 😛

Hodowla kotów brytyjskich Pomorze

Dodaj komentarz