Musimy przyjąć do wiadomości, że większość kotów ma trudności z trawieniem laktozy, czyli cukru występującego w mleku. W rezultacie picie zwykłego mleka może wywołać u kotów problemy żołądkowe, takie jak biegunka, nudności i wzdęcia. To nie jest przyjemne dla kota ani dla właściciela – no i może powodować konieczność wizyt u weterynarza. Taki jest fakt – ale część z Was powie: kiedyś popularne było dawanie kotu mleka; u moich dziadków koty zawsze dostawały mleko; przecież mleko lepsze od zwykłej wody bo ma tłuszcz itp…
Sama też mam takie doświadczenia, a przede wszystkim wspomnienia z dzieciństwa. Przecież w bajkach kotkom w miseczki lano mleko! Na wsi, gdzie się wychowałam, koty gospodarskie czekały aż gospodarz zakończy dojenie krów. Wiedziały, że dostaną porcję świeżego mleczka. To była transakcja wiązana 🙂 bo kociaki dostawały mleczko, które piły chętnie, a potem wracały do swoich obowiązków gospodarskich i dzielnie chroniły plony rolników przed szkodnikami. Wszystko wyglądało pięknie, ale nikt dalej nie obserwował czy ten kociak miał problemy z dalszym trawieniem mleka. Zapewne były takie koty, które problemu nie miały, no i te drugie… u których problem występował, ale gospodarzowi o tym nie mówiły 🙂 oddając się swojej pracy, zostawiając problemy na boku, w tym kupkę o niezdrowej konsystencji, zakopaną gdzieś w polu, aby nikt nie widział…. i nie czuł… Dyskomfort/ból brzuszka jednak był. Ludzie obserwowali, że koty mleko piły i przetrwały, więc mogli myśleć, że mleko jest dla nich odpowiednie.
I tu ważna kwestia – czymś innym jest świadome karmienie kota udomowionego – a zupełnie inną bajką jest kot żyjący wolno, w tym gospodarski, który poluje, je to co mu da natura i to co sobie znajdzie albo też co będzie mu podsunięte pod pysk. Wiadomo, że jak trafi na mleczko to wypije je ze smakiem. Przecież nikt mu nie powiedział o laktozie, procesach trawienia i tych wszystkich mądrościach naukowców 🙂
Przyznam Wam, że znam wspaniałych ludzi, którzy prowadzą małe gospodarstwo i codziennie częstują swoje koty świeżo wydojonym krowim mleczkiem – ciepłym jeszcze, odlanym z wiaderka zaraz po dojeniu, przelanym w miseczki, podanym w stodole na śniadanko i kolację. Robią to, bo chcą o te kociaki zadbać, odwdzięczyć im się za pracę w ich gospodarstwie. Jeśli po rozlaniu w miseczki coś zostaje, dostanie to człowiek 😀 No przecież chcą dobrze… Zostawmy to! Skupmy się na sytuacji, gdzie JA – opiekun – chcę świadomie karmić kota i uzyskać odpowiedź na pytanie czy podawać mu mleko!
W miarę jak nauka postępowała, dowiedzieliśmy się więcej o potrzebach żywieniowych kotów. Dzisiejsza wiedza mówi nam, że koty powinny pić głównie wodę i otrzymywać odpowiednie, zbilansowane karmy. W sklepach zoologicznych i u weterynarzy dostępne są specjalne mleka dla kotów, które zostały zoptymalizowane pod kątem ich trawienia.
Podsumowując, nie jest zalecane podawanie zwykłego mleka kotom, ponieważ ich układ trawienny może źle na to reagować. Jeśli chcesz zaspokoić ciekawość swojego kota wobec mleka, lepiej sięgnąć po specjalne produkty, które są bezpieczne dla ich zdrowia.
Pozdrawiam Was serdecznie kochani Kociarze